Otóż coraz częściej przychodzą do mnie zarówno dorośli (Wasi Rodzice), jak i niektórzy z Was i opowiadając (z wielkim rozgoryczeniem) o tym, jak często są wytykani przez rówieśników. Napawa to wielkim niepokojem, powodem zaś poniżania jest właśnie „szata”, która przecież nie może zdobić człowieka.
Coraz większą (niestety) zwracacie uwagę na zainwestowane w odzież pieniądze. Bo, jak sądzę, nie chodzi tu nawet o gustowne ubranie, ale o samą modę ciucha- wizytówki wołającej: „Mam szmal”. Ale jak wynika z przeprowadzonych przeze mnie rozmów, dobieracie się w grupy wg kryterium zasobności swoich rodziców. Osoby „gorzej” ubrane są wytykane i izolowane. Przez chwilę zatrzymajmy i zastanówmy, jak czują się Ci z Was, którzy często nie odbiegają ani intelektem, ani pod wieloma innymi względami od dzieci ubierających się np. w sklepach firmowych.
Jaką złość i bezradność wywołuje u nich tego typu traktowanie i z góry osądzanie ich jako mało atrakcyjne towarzystwo.
Zastanówcie się, czy faktycznie dobra materialne są tak ważne (przynajmniej w życiu szkolnym), aby nie dostrzegać tych z Was, którzy nie ubierają się ekstra, a są interesujący i mądrzy.