Pisałem tutaj trzy czy cztery lata temu, iż późną jesienią Bóg spogląda na Ziemię i zaczyna się smucić. Dlaczego? Bo jest ona brzydka, szara, pozbawiona życia. Rozkazuje wówczas aniołom, aby coś z tym zrobiły. I co? I przykrywają świat swoimi piórami, a my to nazywamy śniegiem. Ale jak wytłumaczyć sobotni atak zimy? Pomyłka niebios? Ziemia nie jest wszak jeszcze szara! Sami zobaczcie. Zapraszam do obejrzenia zdjęć zrobionych w niedzielny poranek.
Piotr Pałac
fot. Piotr Pałac