Przygody Tomka – a przynajmniej film – nie spodobały się zebranym. To przykład na to, że niekiedy lepiej jest tylko czytać i nie przenosić tekstu literackiego na szklany ekran.
O wiele lepiej młodzi kinomani przyjęli Tajemniczy ogród. Nieznośna Mary, skrzywdzony Colin, zdrowi i niezwykle sympatyczni Marta i jej brat Dickon – we wstępie do zajęć starałem się wyjaśnić, że często jesteśmy jak ten zaniedbany ogród, który należy, dzięki ciężkiej pracy, pielęgnować. Ileż to razy byliśmy jak Mary: kaprysiliśmy, poniżaliśmy, chcieliśmy rządzić. Być może też robiono nam to, co Colinowi: nie pozwalano nam wychodzić na dwór, bawić się, rozwijać pod pozorem zagrożeń. Zebrani ucieszyli się, że bohaterowie mogli zacząć żyć, że ojciec chłopca zrozumiał swój błąd. Nie było to proste, śmierć żony, czy w ogóle śmierć kogoś bliskiego, potrafią wytrącić z równowagi.
Tradycyjnie Emilka z 5a namalowała nam coś na tablicy.
Fotosy z filmu – z zasobów Internetu.
W środę, 21 grudnia, ostatni seans w tym roku kalendarzowym – Opowieść wigilijna w reż. Roberta Zemeckisa.