27 września 2017 r. uczniowie klas trzecich w czasie wycieczki do Parku Mużakowskiego mieli okazję zwiedzić – wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – jeden z najznakomitszych przykładów sztuki ogrodowej XIX wieku w Europie.
Zwiedzaliśmy park po stronie niemieckiej i polskiej. Pogoda nam sprzyjała, a oprowadzający po parku Pan Przewodnik nie tylko opowiadał dużo ciekawostek, ale jeszcze organizował konkursy, co chwilę sprawdzając, jak dzieci korzystają z przekazywanych informacji. Uczniowie klasy 3a chętnie napisali o wrażeniach z tej wycieczki:
Co mnie zachwyciło, zadziwiło, zaciekawiło lub zmartwiło w czasie wycieczki do Parku Mużakowskiego?
Maja Kloc
Nasza Pani ma dobre pomysły. Tym razem zaprosiła nas na wycieczkę do Parku Mużakowskiego.
Poznawaliśmy tam historię i rośliny, oglądaliśmy zamek. Zaciekawiły mnie różne kształty liści drzew. Przeszliśmy przez drzewny labirynt. Oglądaliśmy dzikie kaczki i łabędzie nieme. Zadziwiło mnie to, że dawne gatunki jabłoni jeszcze istnieją i można skosztować ich owoców.
Zasmuciło mnie, że ten piękny park niszczono w czasie wojny.
Na koniec piekliśmy kiełbaski i z przykrością pożegnaliśmy się z Parkiem Mużakowskim.
Poznawaliśmy tam historię i rośliny, oglądaliśmy zamek. Zaciekawiły mnie różne kształty liści drzew. Przeszliśmy przez drzewny labirynt. Oglądaliśmy dzikie kaczki i łabędzie nieme. Zadziwiło mnie to, że dawne gatunki jabłoni jeszcze istnieją i można skosztować ich owoców.
Zasmuciło mnie, że ten piękny park niszczono w czasie wojny.
Na koniec piekliśmy kiełbaski i z przykrością pożegnaliśmy się z Parkiem Mużakowskim.
Stanisław Kuźniar
W czasie wycieczki zachwyciłem się pięknym zamkiem, ładnym, zadbanym parkiem, starym mostem.
W parku rosły ciekawe drzewa i inne rośliny. Zbieraliśmy różne nasiona i liście. Mogliśmy tam zobaczyć przejeżdżające konne karoce z turystami. Widzieliśmy też stawy, po których pływały kaczki. Podziwialiśmy piękne jesienne widoki. Mogliśmy pooddychać świeżym powietrzem.
Atrakcją wycieczki było ognisko, przy którym grzaliśmy kiełbaski.
Wycieczka była bardzo udana. Do domu wróciliśmy zadowoleni, ale też zmęczeni. Szkoda tylko, że ta wycieczka była jednodniowa!
W parku rosły ciekawe drzewa i inne rośliny. Zbieraliśmy różne nasiona i liście. Mogliśmy tam zobaczyć przejeżdżające konne karoce z turystami. Widzieliśmy też stawy, po których pływały kaczki. Podziwialiśmy piękne jesienne widoki. Mogliśmy pooddychać świeżym powietrzem.
Atrakcją wycieczki było ognisko, przy którym grzaliśmy kiełbaski.
Wycieczka była bardzo udana. Do domu wróciliśmy zadowoleni, ale też zmęczeni. Szkoda tylko, że ta wycieczka była jednodniowa!
Hanna Kuczyńska
W czasie wycieczki do Parku Mużakowskiego zachwycił mnie piękny krajobraz: las, rzeka, mosty i kwiaty.
Pan Przewodnik dużo nam opowiadał i wymyślał ciekawe konkursy z nagrodami! Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że założycielem parku był książę Herman Pikler. Chodząc po parku, zbieraliśmy kasztany, liście i żołędzie, przechodziliśmy po bardzo długim moście przez rzekę Nysę Łużycką.
Bardzo podobał mi się labirynt, do którego weszliśmy, ale i wyszliśmy z niego. Po drodze widziałam bryczkę z konnym zaprzęgiem, a nad wodą spotkaliśmy łabędzie i kaczki. Łabędzie podpłynęły do nas bardzo blisko, a kaczka… zanurkowała i widziałam tylko jej ogon. To było zabawne!
Pod koniec wycieczki było ognisko: „Mniam, mniam!” – ale się najadłam pieczonej kiełbasy, zjadłam też aż dwie suche bułki!
Pan Przewodnik dużo nam opowiadał i wymyślał ciekawe konkursy z nagrodami! Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że założycielem parku był książę Herman Pikler. Chodząc po parku, zbieraliśmy kasztany, liście i żołędzie, przechodziliśmy po bardzo długim moście przez rzekę Nysę Łużycką.
Bardzo podobał mi się labirynt, do którego weszliśmy, ale i wyszliśmy z niego. Po drodze widziałam bryczkę z konnym zaprzęgiem, a nad wodą spotkaliśmy łabędzie i kaczki. Łabędzie podpłynęły do nas bardzo blisko, a kaczka… zanurkowała i widziałam tylko jej ogon. To było zabawne!
Pod koniec wycieczki było ognisko: „Mniam, mniam!” – ale się najadłam pieczonej kiełbasy, zjadłam też aż dwie suche bułki!
Aleksandra Turkiewicz
W Parku Mużakowskim widziałam piękny most – nigdy wcześniej go nie zauważyłam, a przecież byłam tam już wiele razy.
Oglądałam, jak płynie rzeka Nysa Łużycka. Jest ogromna. Podobało mi się przejście przez rzekę mostem. Oglądaliśmy też z zewnątrz zamek. Jaki jest piękny i ogromny! Kiedy weszłam na drugie piętro zamku, mogłam sobie wyobrazić całe tamtejsze królestwo. Niestety, zamku nie zwiedzaliśmy.
Po drodze napotkaliśmy wielką czapę zielonych liści, prawdziwy labirynt z liści. Pan Przewodnik powiedział, że ta roślina rośnie ponad 200 lat. W środku były kasztany! Zbieraliśmy je na prace ręczne. Może powstaną z nich piękne postacie? Chciałabym jeszcze wrócić do tego miejsca i zwiedzić cały zamek i cały park, a wiem od mamy, że jest ogromny!
Oglądałam, jak płynie rzeka Nysa Łużycka. Jest ogromna. Podobało mi się przejście przez rzekę mostem. Oglądaliśmy też z zewnątrz zamek. Jaki jest piękny i ogromny! Kiedy weszłam na drugie piętro zamku, mogłam sobie wyobrazić całe tamtejsze królestwo. Niestety, zamku nie zwiedzaliśmy.
Po drodze napotkaliśmy wielką czapę zielonych liści, prawdziwy labirynt z liści. Pan Przewodnik powiedział, że ta roślina rośnie ponad 200 lat. W środku były kasztany! Zbieraliśmy je na prace ręczne. Może powstaną z nich piękne postacie? Chciałabym jeszcze wrócić do tego miejsca i zwiedzić cały zamek i cały park, a wiem od mamy, że jest ogromny!
Natasza Wągiel
Wchodząc do parku, od razu widzieliśmy dzieła natury: wszędzie było dużo drzew, liści i grzybów. Był z nami Przewodnik, który nam wszystko pokazywał. Kiedy pokonywaliśmy sporą górkę, zobaczyłam sarnę! Dalej było dużo drewnianych schodków, mały mostek i… w końcu zamek. Przy schodach stały (może na straży?) dwa stalowe lwy. Potem pojawiły się wielkie mosty, z których było widać pływające po rzece kaczki. Najbardziej spodobały mi się bryczki z końmi, które przejeżdżały po drodze naszego wycieczkowego szlaku.
Anna Kondratowicz
W Parku Mużakowskim byłam już kilka razy. Najładniej jest tam latem, kiedy kwitną kolorowe kwiaty.
Podczas naszej wędrówki po parku widzieliśmy różne pomniki. Przewodnik organizował dla nas konkursy, interesująco opowiadał o zwierzętach mieszkających na terenie parku. Najbardziej zdziwiło mnie to, że mogliśmy wejść do drzewa… Drzewo było ogromne. Zmieściła się w nim cała nasza klasa! Podobało mi się też inne, bardzo rozłożyste drzewo. Sprawdzaliśmy, ile dzieci potrzeba, żeby zmierzyć obwód pnia tego drzewa. Ustawiliśmy się dookoła i wyszło, że potrzeba aż dziesięciorga dzieci!
Akurat tego dnia na wycieczce nasza koleżanka obchodziła swoje urodziny. Poczęstowała nas cukierkami!
Podczas naszej wędrówki po parku widzieliśmy różne pomniki. Przewodnik organizował dla nas konkursy, interesująco opowiadał o zwierzętach mieszkających na terenie parku. Najbardziej zdziwiło mnie to, że mogliśmy wejść do drzewa… Drzewo było ogromne. Zmieściła się w nim cała nasza klasa! Podobało mi się też inne, bardzo rozłożyste drzewo. Sprawdzaliśmy, ile dzieci potrzeba, żeby zmierzyć obwód pnia tego drzewa. Ustawiliśmy się dookoła i wyszło, że potrzeba aż dziesięciorga dzieci!
Akurat tego dnia na wycieczce nasza koleżanka obchodziła swoje urodziny. Poczęstowała nas cukierkami!
fot. Grażyna Ćwikła
