Zacznijmy od tego, że znany wiersz o złej zimie, która przychodzi i wszystkich nęka, sprawdza się. Wypada powiedzieć, że zima w czasach tzw. ocieplenia klimatu mocno się trzyma, a w dodatku jest bardzo przewrotna. Przyszła nie wiadomo skąd. Oczywiście, musieliśmy trochę ponarzekać, ponieważ przybyła wraz z Nowym Rokiem, a nie w okresie świąt, gdy wszyscy na nią czekali. Czy teraz się z niej cieszymy? Odnosimy wrażenie, że niekoniecznie. Mimo że za oknem puszyście, biało, mroźno, zachęcająco do wszelkich zabaw i zimowych figlów, to poza wolno sunącymi zamarzniętymi samochodami nie ma wokół żywej duszy. Czyżby minął czas, że (dzieci) lepiłyście setki różnorodnych bałwanów, toczyłyście nieustanne wojny na kulki, budując przy okazji śniegowe twierdze? Bieda!!! Wolicie oglądać zimę przez okno lub w internecie. Wprawdzie górka przy zamku cieszy się popularnością, ale czasy jej świetności też dawno minęły. Czar zimy prysnął. Ale sama sobie winna. Niech przychodzi na czas, a nie wtedy, kiedy wiele czasu trzeba poświęcić na naukę. Zauważyliśmy, że od waszych rozgrzanych wiedzą mózgów zima traci na intensywności i nadchodzi odwilż. Miejmy nadzieję, że kiedy nadejdą ferie, zdąży na czas i pozwoli Wam rozkoszować się sobą.
A jaka potrafi być naprawdę mało kto już wie. Dlatego przeczytajcie wiersz Juliana Tuwima pt.
Mróz
W ostry mróz chłopek wiózł
Z lasu chrust na wozie,
Skrzypi coś, oś nie oś,
Trzaska chrust na mrozie.
Tężał mróz, wicher rósł,
Pędząc jak w sto koni,
Trzeszczy wóz, trzeszczy mróz,
Chłop zębami dzwoni.
Szkapa: brr! Chłop jej: prr! –
A podwozie zgrzyta,
Gwiżdże wiatr, śwista bat,
Stukają kopyta.
Chrzęst i brzęk, zgrzyt i stęk,
Hałas jak w fabryce!
Mniejszy mróz, lżejszy wóz
Przy takiej muzyce.
Z najlepszymi życzeniami w Nowym Roku i do usłyszenia.
Administratorzy