O Walentym wiemy, mimo upływu setek lat, dosyć sporo. Żył w III wieku, był biskupem Terni w Umbrii (Włochy). Działał także w Rzymie, gdzie w czasie prześladowań rozpoczętych przez cesarza Klaudiusza II Gota wspomagał męczenników w trakcie procesów i egzekucji (zapewne spora część z Was wie, iż przez długi czas chrześcijaństwo nie było akceptowane w cesarstwie rzymskim, czego literacki obraz najlepiej odmalował Henryk Sienkiewicz w swej powieści Quo vadis, za którą otrzymał Nagrodę Nobla). Sam również został pojmany i doprowadzony do władz Rzymu. Wytoczono mu proces, który polegał na wymuszeniu wyrzeczenia się wiary w Chrystusa. Walenty był torturowany. Nie chciał się wyrzec Chrystusa, został więc ścięty. Stało się to 14 lutego 269 roku.
Walentego pochowano w Rzymie przy via Flaminia. W dość szybkim tempie rozwinął się kult Świętego. Jego grób już w IV w. otoczony był szczególną czcią, nad nim papież Juliusz I kazał zbudować bazylikę, która stała się prawdziwym sanktuarium i miejscem pielgrzymek.
W średniowieczu na terenie niemieckim Święty był wzywany jako orędownik podczas ciężkich chorób, zwłaszcza nerwowych i epilepsji. Na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych, czczono Walentego jako patrona zakochanych. W związku z tym dzień 14 lutego stał się okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami.
Św. Walenty przedstawiany jest jako kapłan w ornacie, z kielichem w lewej ręce, a z mieczem w prawej, także w stroju biskupa uzdrawiającego chłopca z padaczki.
Skąd się wziął zwyczaj obdarowywania sympatii drobnym upominkiem? Ponoć sam Walenty dał skromny prezent zapoznanej w więzieniu córce strażnika, która czuwała nad nim. W podzięce podarował jej liść w kształcie serca, na nim zaś widniał napis: “Od twojego Walentego”.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż najprawdopodobniej święto zakochanych, związane z osobą Walentego, ma silny związek ze świętowaniem luperkaliów. Być może więc to pogański Rzym dał początek walentynkom? W połowie lutego ptaki gnieżdżące się w stolicy imperium zaczynały miłosne zaloty i łączenie się w pary. Symbolizowało to przebudzenie się natury i szybkie nadejście wiosny. Z tego powodu Rzymianie na 15 lutego wyznaczyli datę świętowania luperkaliów – festynu ku czci boga płodności Faunusa Lupercusa. W dzień poprzedzający, czyli 14 lutego, odbywała się miłosna loteria: zapisane na skrawkach papieru imiona dziewcząt losowali chłopcy. W ten sposób dziewczyny stawały się ich towarzyszkami podczas luperkaliów. Bywało, że spotykali się i po święcie, a nawet zostawali parą na całe życie…
Słownik mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego podaje, iż obyczaj obchodzenia dnia Św. Walentego datuje się co najmniej od 1476 r. i najlepiej przyjął się w krajach anglosaskich. Od XVI w. w tym dniu ofiarowywano kobietom kwiaty. W 1800 r. Amerykanka Esther Howland zapoczątkowała tradycję wysyłania gotowych kart walentynkowych, które są dziś popularne na całym świecie.
Być może część z tych, którzy 14 lutego przekazują sobie życzenia i prezenty, traktują całą sprawę powierzchownie, zapominając o szacunku i serdecznościach względem swojej sympatii przez cały rok. Nie nam jednak to oceniać. Wolimy wierzyć, iż wyrazy uczuć są szczere.
Wszystkich zainteresowanych zgłębianiem tajemnic święta zakochanych odsyłam do stron internetowych: