Nadeszły upragnione ferie zimowe ba, minął już prawie pierwszy ich tydzień, a… śniegu jak na lekarstwo, jedynie mróz chwycił, niebo spowite szarą masą chmur. Cieszyć mogą tylko mgły osadzające szadź, zamieniające „martwy” zimowy świat w coś wspaniałego. Od razu przyszedł mi do głowy wiersz Aleksandra Rymkiewicza pt. „Zima zimie nierówna”:
Taka zima to nie zima,
śniegu nie ma, mróz nie trzyma,
plac się zmienia w staw dla żab,
z dachów ciągle kap, kap, kap.
Rano deszcz, w południe deszczyk
i wieczorem pada jeszcze.
W nocy nie przychodzi mróz,
słychać wody plusk, plusk, plusk.
Już o zimie nie pamiętasz
choć wskazuje ją kalendarz.
Styczeń – wszyscy mówią nam,
deszcz zaprzecza, pam, pam, pam.
Taka zima to jest zima,
rzeki w biegu mróz zatrzymał,
biały ten i tamten brzeg,
co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.
Sroka na gałęzi skrzecze,
że twardnieje lód na rzece.
Gdy idę aleją lip,
słyszę śniegu skrzyp, skrzyp, skrzyp.
Z roześmianą dzisiaj twarzą
sprawdzam kartki kalendarza.
Mamy styczeń, zima już,
a na dworze mróz, mróz, mróz. |
Większość z nas dałaby wiele, aby druga część utworu, czyli strofy czwarta, piąta i szósta były rzeczywistością, której można doświadczyć podczas zimowych zabaw na podwórku. Sanki, ślizgawki, śnieżki, bałwany, budowane z mozołem z kolegami igloo i wiele, wiele innych atrakcji. No cóż, zostaje nam cierpliwie czekać. Pamiętajcie, iż brak upragnionego śniegu nie oznacza nudy. Można robić sporo innych rzeczy. Ja, na przykład, szukam okazji do zrobienia ciekawego zdjęcia. Efekty? Oto dzisiejszy wschód słońca w Żaganiu:
fot. Piotr Pałac